Z racji tego, że dziś niedziela, postanowiłam podać przepis na jedną z charakterystycznych potraw amerykańskich – na chrupiącego kurczaka. Ich odmian jest całe mnóstwo, a każdy przygotowuje go na swój sposób, więc trudno będzie o uniwersalny przepis. Wydaje mi się, że nawet ja zamieszczę tu więcej niż jedną recepturę na tego kurczaka. Ten, który znajduje się poniżej to przykład z sieci restauracji z Luizjany.
Potrzebujemy:
- 200 gramów mąki, z którą mieszamy łyżeczkę proszku do pieczenia
- 65 gramów mąki ziemniaczanej
- łyżeczkę soli ziołowej
- łyżeczkę papryki w proszku
- pół łyżeczki sody
- pół opakowania włoskiego sosu do sałatek
- pół opakowania zupy cebulowej z paczki
- łyżeczkę cukru
- szklankę skruszonych płatków kukurydzianych
- jedno roztrzepane jajko
- 25 ml zimnej wody
- około dwukilogramowy kurczak, który dzielimy na kawałki
- olej do smażenia
Przygotowujemy:
Mimo że potrzebujemy dość dużo składników, przepis jest bajecznie prosty. Wszystkie składniki (prócz kurczaka rzecz jasna) mieszamy w dużej misce. Nie będzie to masa sypka, jak w standardowej panierce, ale dzięki temu przyklei się do kurczaka. W tak zwanym międzyczasie rozgrzewamy olej we frytkownicy lub w garnku.
Kurczaka obieramy ze skóry i otaczamy w panierce, a następnie smażymy przez kilka minut. Usmażony można położyć na ręcznikach jednorazowych w celu odsączenia nadmiaru tłuszczu.
Podajemy najlepiej z frytkami i jakąś sałatką. Dobrze też przygotować sosik.
Smacznego!